Przemoc domowa przez wieki była tematem tabu. Pokutowało myślenie, że to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, tam właśnie powinno pozostać. O ile napaść, czy gwałt dokonany na obcej kobiecie spotykał się z surową i natychmiastową reakcją, zarówno ze strony wymiaru sprawiedliwości jak i społeczeństwa, to przemoc wobec członka rodziny najczęściej była tuszowana. Ofiary bały się prosić o pomoc i przez lata, w milczeniu, samotnie znosiły cierpienie.
Główną grupę osób doświadczających przemocy domowej stanowią kobiety. Cały czas wzrasta świadomość społeczeństwa dotycząca tego problemu. Powstaje wiele poruszających, edukacyjnych kampanii. Jednak nadal w wielu domach, za zamkniętymi drzwiami, rozgrywają się dramaty, o których nikt nigdy się nie dowie.
Rodzaje przemocy domowej – bo przemoc, to nie tylko bicie.
Byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie kiedy mi się oświadczył. Wspaniały, troskliwy mężczyzna, bajeczny ślub, piękna willa, po ślubie dwójka dzieci. Wspólnie postanowiliśmy, albo tak mi się wówczas wydawało, że odejdę z pracy i zajmę się domem i dziećmi. Mąż na każdym kroku zapewniał mnie, że zrobi dla mnie wszystko. Dostawałam drogie prezenty, ale sama nie mogłam iść na zakupy. Zabierał mnie na egotyczne wakacje, ale zniechęcał do wyjść ze znajomymi. Nawet nie wiem kiedy przestałam kontaktować się z rodziną, nie miałam przyjaciół. Żyłam w luksusie, ale nie miałam ani grosza. Po latach usłyszałam, że nic nie mam, że jestem od niego zależna. Musiałam prosić o pieniądze na najdrobniejsze wydatki. Nigdy na mnie nie krzyczał, nigdy nie uderzył, a ja czułam się zmaltretowana i przerażona.
Przemoc domowa najczęściej kojarzona jest z fizycznym znęcaniem. W rzeczywistości jednak przybiera najróżniejsze formy.
- Naruszenie fizycznej nietykalności – przemoc fizyczna– jest to forma przemocy, o której najczęściej mówi się w kontekście przemocy domowej. Na plakatach kampanii społecznych widzimy kobiety i dzieci z widocznymi po uderzeniach obrażeniami. O przemocy fizycznej mówimy wówczas, gdy sprawca zachowuje się w sposób powodujący uszkodzenia ciała ofiary, lub niosący takie ryzyko. Przykładowo: popychanie, szczypanie, ciągnięcie za włosy, bicie, krępowanie ruchów, uderzanie pięścią, ręką, kopanie.
- Naruszenie godności osobistej – przemoc psychiczna– jest najczęściej występującą formą przemocy domowej i jednocześnie najtrudniejszą do udowodnienia. Obejmuje stosowanie gróźb i środków przymusu. Przykładowo: krzyczenie, obrażenie, lekceważenie, wyśmiewanie.
- Naruszenie intymności – przemoc seksualna – ten rodzaj przemocy polega na zmuszaniu innej osoby do aktywności seksualnej poprzez użycie siły fizycznej, przymusu psychicznego, lub wykorzystując brak pełnej świadomości ofiary (przykładowo po podaniu środków odurzających). Nie chodzi tu tylko o wymuszenie stosunku, ale również o zmuszanie do wykonywania innych czynności o charakterze seksualnym.
- Naruszenie własności – przemoc ekonomiczna – w przypadku przemocy domowej, przemoc ekonomiczna to najczęściej pozbawienie partnera dostępu to wspólnych pieniędzy, ograniczenie możliwości korzystania z wspólnych dóbr materialnych, wydzielanie środków finansowych, restrykcyjne kontrolowanie wydatków.
Każdy rodzaj przemocy, niezależnie od natężenia i częstotliwości występowania, ma na ofiarę ogromny, niszczący wpływ. Odbiera jej godność, poczucie własnej wartości, wpędza w poczucie winy i rzutuje na każdy aspekt życia.
Cykl przemocy – czyli o miesiącu miodowym i innych fazach.
Na dźwięk otwieranych drzwi wstrzymuje oddech i nieruchomieje. Kątem oka dostrzega jego sylwetkę w korytarzu. Każdy krok odbija się echem w jej uszach. Czuje, że jej ciało zaczyna drżeć, a oddech przyspiesza. ON wchodzi do kuchni. W ręku trzyma bukiet pięknych, czerwonych róż. Pada na kolana i szlochając zaczyna przepraszać. Mówi, że nie wie co w niego wstąpiło, że to się nigdy nie powtórzy, że będzie się leczył, że… . ONA zna te słowa, aż za dobrze. Kiedyś wierzyła, potem bardzo chciała uwierzyć, teraz wie, że to tylko nic niewarte obietnice. Ale boi się cokolwiek zmienić. Uwierzyła, że jest nikim, że nie poradzi sobie sama. W milczeniu przyjmuje kwiaty. Wie, że dziś jest bezpieczna. Wie również, że za kilka dni ON wejdzie tymi samymi drzwiami zły i sfrustrowany. Wie, że wtedy w ręku nie będzie trzymał kwiatów. Wie, że prędzej, czy później znowu poczuje na sobie jego gniew.
Każdy z nas, choćby z filmów, czy książek, zna taki obrazek. Przepraszający mąż, obiecujący poprawę, obdarowujący swoją kobietę prezentami, pomimo że dzień wcześniej bił ją bez pamięci. Zastraszona kobieta, która od lat cierpi, straszy odejściem, przebacza i chce wierzyć, że jej los się w końcu się odmieni. To doskonale pokazuje, że przemoc domowa najczęściej przybiera formę powtarzających się po sobie faz, nazywanych w psychologii i interwencji kryzysowej cyklem przemocy.
- I stadium – Spokój. Na tym etapie, pozornie, życie rodzinne toczy się normalnie. Nie pojawiają się epizody przemocy. Jest to faza, która najczęściej występuje bezpośrednio po poprzednim, gwałtownym epizodzie przemocy.
- II stadium – Narastanie napięcia. Na tym etapie pojawia się coraz więcej sytuacji konfliktowych. Partner staje się bardziej napięty i poirytowany. Każdy drobiazg potrafi wyprowadzić go z równowagi. Wydaje się nie panować nad sobą i swoimi reakcjami. Krzyczy, upokarza swoją partnerkę. Kobieta za wszelką cenę stara się załagodzić napięcie. Uspokaja, przeprasza, spełnia każdą najmniejszą zachciankę, zastanawia się co jeszcze mogłaby zrobić lepiej, aby nie doszło do wybuchu agresji. Mogą pojawić się u niej dolegliwości psychosomatyczne takie jak bóle żołądka, bóle głowy, bezsenność, brak apetytu, apatia. Czasem czuje już takie napięcie i lęk przed nieuniknionym, że zdarza się, iż sama wywołuje kłótnie, aby „mieć to już za sobą”.
- III stadium – Faza ostrej przemocy. Na tym etapie, sprawca przemocy daje upust gromadzonym emocjom i dochodzi do gwałtownego epizodu przemocy. Może on przybrać formę od słownej napaści, aż do ciężkiego pobicia, czy gwałtu. Zachowanie sprawcy staje się zupełnie nieprzewidywalne. Najmniejszy szczegół, słowo, gest może stać się pretekstem do ataku. Nie bez przyczyny na bilbordach kampanii społecznych, pojawiało się kiedyś hasło: „bo zupa była za słona”. Partnerka, aby obronić siebie, zaczyna ponownie przepraszać, staje się miła i usłużna, uspokaja oprawcę, jednak przynosi to odwrotny skutek. Jego frustracja, złość i gniew narastają jeszcze bardziej, powodując gwałtowniejsze reakcje. Po zakończonym wybuchy ofiara jest w szoku. Czuje bezradność i złość, które mieszają się ze wstydem i poczuciem winy. Następstwami napaści mogą być urazy fizyczne, które w skrajnych przypadkach prowadzą do śmierci ofiary, a także załamanie psychiczne objawiające się apatią, depresją lub nawet próbami samobójczymi.
- IV stadium- Faza miesiąca miodowego. Kiedy sprawca wyładował już swoje napięcie, staje się zupełnie inną osobą. Uświadamia sobie, że przekroczył granice, zaczyna okazywać skruchę, przepraszać i obiecywać poprawę. Obdarowuje swoją kobietę prezentami, kwiatami i zapewnia o swojej miłości. Dba o swoją ofiarę, spędza z nią czas, organizuje wyjścia, wyjazdy, poświęca jej swoją uwagę. Dla osób obserwujących tę relację z zewnątrz, para wygląda na szczęśliwą i mocno zakochaną. Kobieta zaczyna wierzyć, że jej oprawca się zmieni. Chce widzieć w nim nie tylko agresora, ale także kochającego, troskliwego męża, partnera.
Jednak faza miesiąca miodowego zawsze mija, potem pojawia się względny spokój, napięcie narasta i znów dochodzi do ataku agresji. Kobiety żyjące w takich związkach, latami przechodzą od nowa przez ten zamknięty cykl. I ciągle wierzą, że partner w końcu się zmieni.